Hyperleksja – wcześniej czytają niż mówią
Hiperleksja to wyjątkowo rzadkie zaburzenie, będące odwrotnością dysleksji. Dotknięte nim osoby już jako niemowlęta potrafią czytać – zanim jeszcze nauczą się mówić. O badaniach nad hiperleksją informuje pismo „Neuron”.
Dysleksję, czyli nieprawidłową zdolność czytania lub rozumienia słowa pisanego przy normalnej inteligencji, w niektórych polskich powiatach ma jakoby niewiarygodny odsetek od 30 do 40 procent dzieci. Jednak hiperleksja jest naprawdę rzadka – to odmiana autyzmu związana z niezwykle wcześnie rozwiniętą umiejętnością czytania (czasami w wieku 18 miesięcy). Jak w innych przypadkach autyzmu, występują trudności z porozumiewaniem się za pomocą mowy oraz kontaktami społecznymi.
Badaniami nad hiperleksją zajmują się między innymi naukowcy z Georgetown University Medical Center. Po raz pierwszy wykorzystali do tego technikę fMRI, czyli funkcjonalnego rezonansu jądrowego, umożliwiającego ocenę aktywności poszczególnych obszarów mózgu.
Jedno z badanych dzieci – Ethan – czyta tak, jakby był starszy o 6 do 8 lat. Mając dwa lata czytał słowniki, ale dopiero w wieku trzech i pół roku wypowiedział pierwsze słowo. Najwidoczniej dzieci z hiperleksją – wbrew przyjętym opiniom – nie potrzebują rozwiniętych umiejętności językowych, by móc czytać.
Obecnie Ethan ma 11 lat, chodzi do szkoły, ale najbardziej interesują go książki, czasopisma i telewizja. Rówieśnicy uważają że jest bardzo bystry, ale niezwykły. Zdaniem naukowców nie należy dzieci takich jak Ethan zmuszać do kontaktów społecznych ani zakazywać im czytania – po prostu żyją na swój sposób.
Etahana poddano wielu badaniom, podczas których czytał wewnątrz urządzenia do rezonansu jądrowego. Porównanie obrazu jego mózgu z wynikami badań innych dzieci w jego wieku oraz o odpowiadającej mu zdolności czytania ujawniło różnice w pracy zwykłego mózgu i przy hiperleksji. U Etana stwierdzono większą aktywność obszaru po lewej stronie mózgu, związanego z rozumieniem mowy oraz po prawej stronie – części układu wzrokowego.
Naukowcy porównują odpowiedni obszar kory mózgu (kora w okolicy skroniowej po stronie lewej) do potencjometru siły głosu radia. Gdy aktywność tej części mózgu jest podwyższona – mamy do czynienia z hiperleksją, gdy obniżona – z dysleksją.