Neurologiczne podłoże osobowości
Psychologowie dyskutują o neurologicznym podłożu osobowości.
W jakim stopniu język codzienny odzwierciedla osobowość, i na ile można mówić o biologicznym czy genetycznym podłożu osobowości i pamięci – zastanawiają się uczestnicy trzydniowej konferencji w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej (SWPS) w Warszawie.
Uczestnicy sympozjum podjęli m.in. temat z pogranicza psychologii osobowości oraz neurologii. Jak w rozmowie z PAP zaznaczył wiceprezes Polskiej Akademii Nauk, prorektor SWPS, prof. Jan Strelau, psychologowie „wiele sobie dziś obiecują po neuronauce, która pozwala badać aktywność mózgu, skanując go”.
„Dzięki temu jesteśmy w stanie zweryfikować szereg hipotez, np. mówiącą o tym, że za ekstrawersję danej osoby odpowiada ośrodek w jej mózgu. Skanując mózg możemy zbadać, czy ekstrawertycy różnią się od introwertyków tym, że w innym miejscu mózgu aktywują się u nich określone ośrodki” – tłumaczył profesor.
Badania neurologiczne w tym kierunku prowadzi się w niewielu polskich ośrodkach, m.in. w Instytucie Biologii Doświadczalnej im. Marcela Nenckiego PAN. „Większość ekspertów zgadza się, że psychika bierze się z działania mózgu” – potwierdził prof. Andrzej Wróbel z tego instytutu. Jak wyjaśnił, związek psychiki i mózgu można badać, starając się zrozumieć mechanizmy mózgowe służące poznaniu.
„Neurofizjologia nie potrafi jednak jeszcze zrozumieć, jak pod wpływem bioelektrycznych mechanizmów tkanki mózgowej – pracy tych stu miliardów neuronów, jakie mamy w mózgu, dochodzi do określonych procesów umysłowych” – podkreślił profesor.
„Staramy się ustalić, jak sieć neuronalna mózgu komunikuje się, aby powstawały zjawiska psychiczne. Na razie dysponujemy jedynie mglistymi hipotezami. Wiemy już jednak, jak kierunkować badania” – dodał neurolog.
„Idąc dalej trzeba zapytać, jak powstają koncepcje, w jaki sposób mózg myśli” – mówił prof. Wróbel.
„Tak naprawdę w nauce mamy tylko dwie nierozwiązane zagadki: kilka pierwszych chwil po Wielkim Wybuchu i ludzka świadomość. W obu stawiamy hipotezy i wciąż nie wiemy, czy słuszne” – powiedział prof. Wróbel.
„Rozwój badań w tych kierunkach jest jednak bardzo istotny. Między innymi dlatego, że w starzejących się społeczeństwach choroby układu nerwowego stanowią ogromny wydatek z budżetów socjalnych programów państwowych. Żeby to uprzedzić, trzeba zrozumieć mechanizmy dysfunkcji mózgu, a do tego z kolei trzeba popchnąć naukę do przodu” – dodał badacz.
W trwającej do soboty, międzynarodowej konferencji „Biennal Symposium on Personality and Social Psychology”, uczestniczy kilkadziesiąt osób.